Zaskoczeni? Wielu pewnie tak. A my tam pojedziemy w październiku (21 października – sobota), by na własne oczy zobaczyć pamiątki tego spotkania, zachwycić się nimi, a nade wszystko podziękować Bogu, że na wyciągnięcie ręki są tak urokliwe miejsca w naszej Ojczyźnie. O dziejach i teraźniejszości Radzynia opowie nam Anna Wasak (przewodniczka). Więc ja tylko krótko się wytłumaczę, dlaczego właśnie taki temat i Radzyń wybrałem na comiesięczną pielgrzymkę z Bazyliki NSJ.
Sacrum w Radzyniu, w pięknej i oryginalnej oprawie, prezentuje kościół św. Trójcy, wybudowany w 1641 r. przez Stanisława Bonifacego Mniszcha, starostę lwowskiego. Styl renesans lubelski, wystrój wnętrza częściowo barokowy. Świątynia zalicza się do czołowych dzieł renesansu lubelskiego i stanowi perłę późnorenesansowego budownictwa sakralnego w Polsce. A my właśnie w tym miejscu przeżyjemy pielgrzymkową Eucharystię
Piękno radzyńskie najlepiej podziwiać w pałacu Potockich. Ta wspaniała rezydencja rokokowa, jaką jest radzyński Pałac Potockich, ze względu na wysokie walory artystyczne zaliczana jest do wąskiego grona dziesięciu tego typu założeń w Europie. Należą do tej grupy m.in. Wersal, drezdeński Zwinger, poczdamski Sanssouci, a w Polsce pałac Branickich w Białymstoku czy królewski Wilanów. Pałac Potockich w Radzyniu uznaje się za jedną z najpiękniejszych rokokowych rezydencji nie tylko w Polsce, ale i Europie. Apoteozie rodu Potockich miały służyć zdobiące pałac rzeźby Jana Chryzostoma Redlera.
Demokracja – bo najprawdopodobniej w Radzyniu pracowano nad zapisami Konstytucji 3 maja. Głównie za sprawą urodzonego w tym mieście Ignacego Potockiego, który był jednym ze współtwórców tego dokumentu. W jego rezydencji odbywały się liczne spotkania, podczas których z pewnością dyskutowano, a nawet formułowano zapisy ustawy rządowej przyjętej w 1791 roku przez Sejm Czteroletni.
Po takich doznaniach religijnych i estetycznych pokrzepimy ciała obiadem w jednej z miejscowych restauracji.
Stałą praktyką naszego pielgrzymowania jest, że obok docelowej miejscowości staramy się dotrzeć do przynajmniej jeszcze jednego, ciekawego zakątka. Tym razem wybrałem Kozłówkę. Zwykle ta miejscowość postrzegana jest poprzez galerię sztuki socrealizmu, kierunku w sztuce jaki ukształtował się w Związku Radzieckim, gdy kulturę i sztukę traktowano jako narzędzie politycznej propagandy. Natomiast my jedziemy do Kozłówki ze względu na zaprojektowany prawdopodobnie przez Józefa Fontanę XVIII-wieczny pałac rodziny Zamojskich, jedną z najokazalszych siedzib w Kongresówce.
Z dziejami rodziny Zamojskich i jej znaczeniem w historii naszej Ojczyzny mieliśmy okazję zapoznać się przed rokiem pielgrzymując po Roztoczu. Wtedy to pani Tamara (przewodniczka) przybliżyła nam cieszącą się szczególnym uznaniem działalność ostatniego ordynata Jana Tomasza Zamoyskiego i jego żony Róży. M. in. w czasie pacyfikacji Zamojszczyzny przez Niemców uratowali oni z obozu w Zwierzyńcu 460 dzieci zabranych matkom, a dla 1500 chorych dzieci utworzyli 4 szpitale.
Pałac Zamojskich zachował do dziś w autentyczny wystrój wnętrz z przełomu XIX wieku i XX wieku w tym: neobarokowe i neoregencyjne plafony, piece z miśnieńskich kafli, marmurowe kominki, dębowe parkiety. Wnętrza są doskonale utrzymane i posiadają nieporównywalny w Polsce i bardzo rzadki w Europie stopień autentyzmu. Zwiedzanie tego obiektu będzie niejako kontynuacją tamtej pielgrzymki, a może nawet „osobistym spotkaniem” ze szlachetnymi charakterami oddanych Polsce ludzi.
Jak to się ułoży programowo? W jakiej kolejności nawiedzimy obydwie miejscowości? I chyba najważniejsze pytanie, ile nas to będzie kosztować? Tego jeszcze nie wiem, aczkolwiek z każdym dniem coraz więcej spraw jest już dopiętych. Sądzę, że za parę dni podam wszystkie szczegóły. Dziś jest tylko informacja sygnalna, by zainteresowani pielgrzymką mogli ją umieścić w swoich osobistych planach. A zapowiada się piękny, jesienny dzień… Zapraszam na pielgrzymi szlak. Ks. Krzysztof.