Pielgrzymujemy między Sandomierzem a Jasną Górą

Praktycznym efektem moich zainteresowań autokarowym pielgrzymowaniem z Bazyliki NSJ jest całkiem spora grupa osób, która jeszcze mi wierzą i oszczędzając na codziennym komforcie, odkładają grosz do grosza, by co miesiąc „wyskoczyć gdzieś na zdrowaśkę”. To ze względu na nich (bo prosili mnie o wcześniejsze, nawet bardzo ogólne, sygnały o wyjazdach) dzisiejsza, mglista jeszcze, informacja o planach na jesień, dla ułatwienia im przygotowań i choćby zgrania wizyt u lekarza z terminami wyjazdów.

I tak, wracając z Ziemi Opatowskiej ustaliliśmy w autokarze, że 19 lipca ponownie się spotykamy z p. Grażyną Szemraj. Bowiem zaproponowała nam wtedy Sandomierz i może jeszcze coś. Dziś, po paru telefonach, już wiem, że najpierw będzie Baranów Sandomierski, a dopiero potem Sandomierz i jeśli wystarczy czasu, to jeszcze gdzieś wstąpimy. A że zapowiada się spory kawałek drogi, więc wyjedziemy o godz. 600, no i wrócimy też trochę później. Lipcowe długie dni pozwalają na taki manewr. I to na razie tyle w tym temacie. Jak powinienem się spodziewać, prawie wszyscy z Opatowa zaraz zapełnili mi listę, ale kilka wolnych miejsc jeszcze zostało. No i lista rezerwowa, z dużą szansą na wyjazd.

W sierpniu proszę wziąć ze mnie przykład i wyjechać choćby na kilka dni w zielone.

Powrót na szlak po urlopowej przerwie nastąpi w sobotę, 27 września. Tego dnia  oddam Was w ręce Pawła Dychta. Chyba jeszcze pamiętacie Radom w jego wydaniu? Niedawno rozmawiałem z nim o Kielcach z przyległościami i on to zaakceptował. A co konkretnie będzie? Jeszcze nie wiem, ale Paweł już myśli i pracuje nad trasą. Jednak skoro byliśmy już z nim dwa razy w Radomiu to znaczy, że Pawłowi można wierzyć i potrafi miło zaskoczyć.

Z kolei nad październikiem także już pracuje znowu jakże znajoma twarz… ks. Sławek Szczodrowski. Więc dalej wszystko jasne…Płock. A przecież to u św. Faustyny w Płocku, 12 lat temu, rozpoczęła się nasza pielgrzymkowa znajomość. Zatem chyba warto zobaczyć, co w tym czasie u św. Faustyny się zmieniło? Bo wtedy dopiero zwożono cegłę na Sanktuarium… Sprawdzimy też, czy ks. Sławek jeszcze piłkę kopie? Jednak osobiście chciałbym ten wyjazd przeżyć jako nasze wewnętrzne, pielgrzymkowe obchody 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego na króla Polski. Płock to miejsce równie godne jak Gniezno na takie intencje, ponieważ w tym roku przypada również 950-rocznica ustanowienia diecezji płockiej. Ponadto w płockiej katedrze znajduje się największa znana nekropolia dynastii Piastów. Termin tego wyjazdu i program podam w późniejszym czasie.

W listopadzie, już tradycyjnie będzie czas i okazja do spotkania z Matką Bożą na Jasnej Górze oraz podziękowania Jej za czuwanie nad nami na pielgrzymich trasach. Jedziemy w sobotę,  8 listopada, a jeśli będą chętni to tydzień później wyjazd powtórzymy. Postaram się, aby oprócz Jasnej Góry jeszcze coś zaproponować.

Takie to mam plany jeszcze na ten rok. Nie są one już całkiem zamknięte, ale na tyle realne, że zainteresowani pielgrzymowaniem z Bazyliki mogą je uwzględniać w swoim kalendarium. W stosownym czasie w gazetce parafialnej i na stronie internetowej bazyliki będzie się ukazywać kompletna informacja o każdej pielgrzymce. Do zobaczenia na szlaku! Ks. Krzysztof

PS. Gdyby ktoś chciał to jeszcze może się załapać na pielgrzymkę do Chełma. Są wolne miejsca. Zapraszam. Wyjazd w sobotę (24 maja) o godz. 630.