20 lipca po raz kolejny wyruszyliśmy z naszej Bazyliki na Podlasie. Wiedzieliśmy już mniej więcej czego oczekiwać, bo wcześniej bywaliśmy w innych zakątkach tego regionu. Liczyliśmy zatem na spotkanie z prostotą i szczerością wiary oraz z podobnym stosunkiem do Ojczyzny. I to nam się potwierdziło, najpierw w Białymstoku, a potem w Hodyszewie u Maryi Bożej Matki Pojednania. Nie jechaliśmy tam po nowości i ciekawostki, ale by chociaż przez chwilę dotknąć tego, co i nam jest bliskie: fundament człowieka wierzącego.
Stąd pod koniec dnia wracaliśmy do Warszawy uradowani, szczęśliwi, a przede wszystkim podbudowani, że tam z naszą wiarą i polskim duchem poczuliśmy się wśród swoich. Wspominaliśmy jak z pozytywną zazdrością spacerowaliśmy po czystych białostockich ulicach, pieściliśmy oczy uroczymi widokami za oknem autokaru, a pod Hodyszewem nawet otworzyliśmy usta ze zdumienia, bo stado kilkudziesięciu bocianów spokojnie dreptało po świeżo uprawionej ziemi szukając… no właśnie czego?
Jakże w tej mozaice wydarzeń nie widzieć Bożego palca? Czy można przejść obok tego obojętnie? Właśnie, by zachować w sobie wrażliwość i dostrzegać takie perełki, by ustrzec się przed obojętnością zapraszam uczestników tej pielgrzymki i wszystkich sympatyków naszego pielgrzymowania na Mszę św. 6 sierpnia (Przemienienie Pańskie) o godz. 1800. Wspólną modlitwą podziękujemy Stwórcy za taki dzień i poprosimy o następne, równie piękne i obdarowane przez Niego. Do zobaczenia na kolejnym szlaku. Ks. Krzysztof