Podlaskie klimaty: El Greco i tradycja

Trochę pechowo zaczęło się nasze pielgrzymowanie na Podlasie. Zablokowana trasa i konieczność objazdu znacznie opóźniły nasze spotkanie z wyrafinowanym artyzmem El Greco, ale mimo to  dotarliśmy do Muzeum Diecezjalnego w Siedlcach, gdzie prowadzeni działającym na wyobraźnię komentarzem dyr. Doroty Pikula-Kuziak odpłynęliśmy w mistyczne sfery, by choć trochę doświadczyć tego, co przeżył św. Franciszek, a co na płótnie utrwalił El. Greco.

Równie mocno poruszyły nasze emocje eksponaty sakralne w muzeum w Drohiczynie, spojrzenie z góry Zamkowej na meandry Bugu, a nawet – mam nadzieję, że nie sprofanuję wcześniejszych doznań estetycznych – gdy na tym samym oddechu wymienię podlaski mikst ziemniaczany na talerzach w lokalu „Pod Katedrą”. W niezniszczonych jeszcze przez nachalną współczesność naturalnych zakątkach Podlasia takie cymelia mogą sąsiadować ze sobą, wzbudzać podziw i radować oczy, dusze i podniebienia odwiedzających.

Taki właśnie świat nawiedziliśmy 18 maja. Takie wspomnienia stamtąd przywieźliśmy i chyba niejeden raz we wspomnieniach jeszcze wracać tam będziemy. A że widzimy w tym palec Boży, więc czujemy potrzebę wdzięczności wobec  Stwórcy za wszelkie dobro i piękno tego dnia. Więc zapraszam na wspólne dziękczynienie do Bazyliki 28 maja (wtorek) o godz. 1800. Bądźmy wrażliwi i uszanujmy każdy okruch dobra, jaki dzięki łaskawości Niebios ubogacił nasze życie. Chwała Panu!

Pozdrawiam. Ks. Krzysztof