Poznać święte korzenie naszej Ojczyzny – takie nadzieje wiążemy z wrześniową pielgrzymką po Ziemi Wielkopolskiej. Ta trasa miała być dopełnieniem naszego pielgrzymowania Szlakiem Piastowskim, od Gniezna do Torunia. Niestety, z powodu pandemii musieliśmy przesunąć nasze plany o kilka lat i dopiero teraz – m. in. zwiedzając baptysterium w podziemiach katedry poznańskiej – choćby częściowo będziemy mogli poznać owocowanie Bożego ziarna, które najpierw padło w Gnieźnie, a my jego ślady oglądaliśmy w 2018 r. w palatium na Ostrowie Lednickim.
Na pielgrzymowanie po Ziemi Wielkopolskiej wybraliśmy drugi, lekko wydłużony(piątek – niedziela), weekend września, czyli 8-10 września.
Autokar odjeżdża tradycyjnie: piątek rano, z pl. ks. Lauferskiego przed Bazyliką. Pierwszą stacją tej pielgrzymki będzie kamedulski Erem Pięciu Braci Męczenników w Bieniszewie. Bieniszewska pustelnia – jak podają kroniki – stanowi prawdziwy unikat. Osadzona na szczycie „Sowiej Góry”, otoczona kazimierskimi lasami jest miejscem skupienia i modlitwy za grzechy świata.
Według legendy w miejscu lokacji klasztoru, w 1003 roku, poniosło śmierć męczeńską pięciu uczniów św. Romualda, przez wielu uznawanych za pierwszych kamedułów na ziemiach polskich. Do Bieniszewa kameduli przybyli z eremu krakowskiego w połowie XVII w.
Tak się szczęśliwie składa, że 8 września przypada patronalne święto klasztornego kościoła (Narodzenia NMP), co oznacza, że tego dnia wolno również kobietom przekroczyć progi klauzury. Jest to jedna z nielicznych okazji w ciągu roku na modlitwę kobiet w eremie, a z pewnością jedyna, gdy aż w takim zakresie są udostępnione dla nich niektóre pomieszczenia i teren klasztoru.
Nasz pobyt w Bieniszewie potrwa ok. 3 godzin. W tym czasie przede wszystkim weźmiemy udział w odpustowej sumie. Jest to również okazja do indywidualnej modlitwy w zakonnej świątyni lub nawiedzenia krypt. Niestety, nie ma możliwości skorzystania z kamedulskiego oprowadzania. Ale będzie za to odpustowy piknik, stoiska z grochówką i produktami wiejskimi. Więc coś zamiast obiadu coś chyba przekąsimy na co ktoś ma ochotę i na co go stać.
Z Bieniszewa udamy się do Świętej Góry w Gostyniu. Tam skorzystamy oferty domu pielgrzyma Księży Filipinów, który zapewni nam noclegi, śniadania i obiadokolacje. Z pewnością będzie też możliwość, by sami duchowi synowie św. Filipa Nereusza wprowadzili nas w klimat i zapoznali z dziejami Sanktuarium Matki Bożej Świętogórskiej, głównego Sanktuarium w Archidiecezji Poznańskiej.
W sobotę po śniadaniu w Gostyniu, wyruszamy do Poznania. Od godz. 1000 przez kilka godzin zwiedzamy z przewodnikiem stolicę Wielkopolski. Msza święta i obiadokolacja po powrocie do Gostynia.
Niedziela – dzień powrotu do Warszawy, ale nie bezpośrednio. Po śniadaniu w Gostyniu najpierw udamy się do Lądu, gdzie w XII-wiecznym opactwie cystersów dziś młodzi salezjanie odbywają seminaryjne studia filozoficzne. My przeżyjemy w pocysterskiej świątyni niedzielną Mszę św., zjemy obiad i zwiedzimy ten szacowny obiekt, o którym wspomina Elżbieta Cherezińska, opisując w jednej z powieści dzieje Polski w czasach króla Przemysła ll. Jemu to ponoć lądzcy cystersi świadczyli istotną pomoc w zakresie dokumentacji i organizacji prawnej rodzącego się Państwa Polskiego.
Ostatnią stacją tej pielgrzymki będzie pobernardyński zespół klasztorny z XVI wieku w Kazimierzu Biskupim. Obecnie ma w nim siedzibę Seminarium Duchowne Misjonarzy Świętej Rodziny. W tym miejscu zatrzymamy się tam na krótką modlitwę i wysłuchamy opowieści o dziejach tego miejsca.
Tak się prezentuje ramowy program naszego 3-dniowego pielgrzymowania po Ziemi Wielkopolskiej. O ile czas, ale też nasza pielgrzymia sprawność dopisze, z pewnością zatrzymamy się jeszcze w jakimś ciekawym zakątku. A takich w Wielkopolsce nie brakuje.
Wprawdzie jeszcze trwają prace organizacyjne i szacowanie kosztów pielgrzymki, ale już można zgłaszać swój udział. Raczej już większych zmian nie będzie, a na pewno zachowamy datę. Podaję wcześniej informację o tym wyjeździe, by chętnym ułatwić planowanie życia osobistego. Pozdrawiam i zapraszam. Ks. Krzysztof