Nieoczekiwane zainteresowanie autokarowymi pielgrzymkami z Bazyliki NSJ jest najlepszą motywacją do pracy nad następnymi wyjazdami. Właściwie po cichu to one zacząłem ją zaraz po kolędzie, ale dzięki Wam nabrały tempa. Nie wszystko już dopiąłem na ostatni guzik (np. koszty), ale by chętnym dać czas na przygotowanie – bo macie przecież swoje osobiste i rodzinne plany – podaję to, co na chwilę obecną wydaje się pewne, a są to najczęściej daty, miejscowości główne obiekty, jakie chcemy zobaczyć.
A zatem przechodząc do konkretów to w maju, niejako nadal kontynuując kwietniowy wątek sacrum i pulchrum w życiu człowieka wierzącego, zaplanowałem pielgrzymkę do Siedlec, by w Muzeum Diecezjalnym obejrzeć „Ekstazę Św. Franciszka” jedyny w Polsce obraz namalowany przez El Greco. Dwa inne arcydzieła, które składają się na kolekcję hiszpańską tej placówki to „Filozof”/”Święty Andrzej Apostoł”, pędzla Jose de Ribery i portret papieża Innocentego X”, namalowany przez innego wielkiego hiszpańskiego malarza, Diego Velazqueza. Oprócz tych w muzeum można zobaczyć inne dziełą sztuki i przedmioty kultu religijnego. Ze względu na ograniczone możliwości lokalowe tej placówki, zwiedzanie odbywa się grupach; druga grupa w tym czasie zwiedza zabytki miasta pod opieką drugiego przewodnika.
Z Siedlec udamy się do urokliwego Drohiczyna, o którym często słyszy się, że to Podlasie w pigułce. W tej miejscowości będziemy uczestniczyć w Mszy św., zwiedzimy również Muzeum Diecezjalne oraz samo miasto i zjemy obiad (będą słynne zaguby).
Taki program chcemy zrealizować w sobotę, 18 maja.
Na czerwiec zaplanowałem dłuższą trasę, która będzie wiodła przez Małą Ojczyznę Rodziny Ulmów. O beatyfikacji tej Rodziny pewno wszyscy słyszeliśmy. Więc pielgrzymka będzie okazją do poznania, w jakich warunkach geograficznych, ale nade wszystko religijno-kulturowych, dojrzewała Rodzina Ulmów do świętości.
Jedziemy tam w dn. 21-23 czerwca (piątek- niedziela), a domem na ten weekend będzie nam dawne Opactwo Benedyktyńskie w Jarosławiu. Mamy tam zamówione noclegi i posiłki. Z samym miastem zapoznamy już się w piątek. Zaraz po przyjeździe przewodnik zabierze nas na spacer, by przybliżyć nam to chyba niedoszacowane przez turystów i pielgrzymów miasto.
Sobotę przeznaczymy na wyjazd do innych miejscowości. Mam na tapecie różne warianty więc żadnych konkretów nie mogę jeszcze podać, ale mam na oku Przemyśl i Kalwarię Pacławską.
A w niedzielę rano wyruszamy na bliskie spotkanie z rodziną Ulmów, czyli do Markowej. Tam kościele św. Doroty weźmiemy udział w parafialnej Mszy św. Miejscowi duszpasterze zapoznają nas z historią kościoła, parafii, a nade wszystko z religijnym życiem tej bł. Rodziny Ulmów. Na godzinę 1100 mamy zamówione zwiedzanie Muzeum Ulmów i skansenu ilustrującego realia tamtych czasów. I tutaj znowu jak w obydwu poprzednich pielgrzymkach podzielimy się na grupy, bo miejsca jest niewiele, a przewodnicy chcą nam zapewnić jak najlepszy kontakt z obiektami.
Do pełni szczęścia brakuje nam jeszcze pielgrzymiego obiadu, by nie wracać do Warszawy z pustym żołądkiem. Na szczęście do czerwca mamy jeszcze trochę czasu i na pewno ten problem uda się rozwiązać.
Chętnych, o ile tacy już są, mimo niepełnej informacji, zapraszam do rezerwowania miejsc na listach. A inni? Cóż mają czas, ale nie mogę zagwarantować, że będą jeszcze miejsca jak już się zdecydują. Pełną informację o obydwu wyjazdach podam w terminie późniejszym. Na lipiec też postaram się coś zaproponować, ale na razie nie mam żadnego pomysłu. Więc tylko pozdrawiam. Ks. Krzysztof